Aleś, Autorze, trafił w dziesiątkę, niech to cholera. Akurat parę dni temu zmarł mój dawny szkolny kolega. Trzydzieści parę lat miał dopiero. Może Szpagat się do tego powoli przyzwyczaja, ja, choć długo z nim nie miałem kontaktu, od paru dni nie potrafię przejść nad tym do tzw. porządku dziennego.
Aleś, Autorze, trafił w dziesiątkę, niech to cholera. Akurat parę dni temu zmarł mój dawny szkolny kolega. Trzydzieści parę lat miał dopiero. Może Szpagat się do tego powoli przyzwyczaja, ja, choć długo z nim nie miałem kontaktu, od paru dni nie potrafię przejść nad tym do tzw. porządku dziennego.
OdpowiedzUsuńAutorze, jedziesz po bandzie, to boli ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś w notesie było pełno wykreslonych numerów, dzisiaj numery znikają bez śladu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie. Orwell to nazywał "ewaporacją"
Usuńświetny blog a grafiki( komiksy) genialne jestem od dzis twiom nowym czestym gosciem
OdpowiedzUsuńNaprawdę genialne :) I na pewno dosadne.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale taka prawda...
OdpowiedzUsuńJa na szczęście jeszcze nic nie musiałem kasować!:D
OdpowiedzUsuń