Nie mam pewności czy grobbing faktycznie mnie tak pokrzepia. Jednak pewnym jest że każdego z nas to czeka i każdy z nas wyląduje parę metrów pod ziemią. Oby tylko miał nas kto wspominać.
Ja chcę do pieca. Ogień oczyszcza i lecę wprost do nieba bram . Pa prochy. Możecie nimi podnawozić jabłonki. To dobrze wpływa na zakazany owoc. Nie wiesz który to? I bardzo dobrze. Do zobaczenia.
Niestety kolejne lata mijają, a grobów do odwiedzenia jak tylko więcej. Jest to niezwykle smutne, ale tak wygląda życie. A sama grafika niezwykle do mnie trafiła.
Już za chwileczkę, już za momencik ...
OdpowiedzUsuńmoże nie doszło Ci nowych grobów do "odwiedzania". Mi w tym roku doszły tylko, lub aż, dwa.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego że ciągle na powierzchni 😁
OdpowiedzUsuńDziękujemy za podzielenie się swoją wiedzą. Twój post jest cennym źródłem informacji.
OdpowiedzUsuńCiekawy i pomysłowy koncept. Idea rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuńNie mam pewności czy grobbing faktycznie mnie tak pokrzepia. Jednak pewnym jest że każdego z nas to czeka i każdy z nas wyląduje parę metrów pod ziemią. Oby tylko miał nas kto wspominać.
OdpowiedzUsuńJa chcę do pieca.
UsuńOgień oczyszcza i lecę wprost do nieba bram .
Pa prochy.
Możecie nimi podnawozić jabłonki.
To dobrze wpływa na zakazany owoc.
Nie wiesz który to?
I bardzo dobrze.
Do zobaczenia.
Niestety kolejne lata mijają, a grobów do odwiedzenia jak tylko więcej. Jest to niezwykle smutne, ale tak wygląda życie. A sama grafika niezwykle do mnie trafiła.
OdpowiedzUsuńMocny, ciekawy i w punkt. Taki humor lubię. Jednak co do samej tezy, zdecydowanie się nie zgadzam.
OdpowiedzUsuń