nie ma z tym co walczyć. Od lat mi się nie udało mieć słonecznego urlopu. Nawet jak wyjeżdżam do kraju, w ktorym wg Wiki opady w miesiącu X wynoszą 0% to ja i tak ze 2 dni ulewy będę mieć
w tym roku 4 dni deszczu i temp. ok 20 stopni. W czerwcu w Portugalii. Wracam do domu i słyszę o pożarach z suszy, a teraz największe upały od 30 lat :)
nie ma z tym co walczyć. Od lat mi się nie udało mieć słonecznego urlopu. Nawet jak wyjeżdżam do kraju, w ktorym wg Wiki opady w miesiącu X wynoszą 0% to ja i tak ze 2 dni ulewy będę mieć
OdpowiedzUsuńWystarczy polubić deszcz i jechać na urlop z nastawieniem, że "w końcu sobie posiedzę pod dachem, poczytam" - wtedy upały murowane!
OdpowiedzUsuńO właśnie, dokładnie to, co miałem w tym roku.
OdpowiedzUsuńNormalka, powiedzmy w Etiopii, to powinni zrobić wielka ściepę, by mnie zaprosić i ugościć. Zmieniłbym bieg ich historii.
OdpowiedzUsuńZałapałem się parę lat temu na grad... w czerwcu... w Toskanii!
OdpowiedzUsuńw tym roku 4 dni deszczu i temp. ok 20 stopni. W czerwcu w Portugalii. Wracam do domu i słyszę o pożarach z suszy, a teraz największe upały od 30 lat :)
OdpowiedzUsuń