środa, 15 lutego 2017

Patrzy


6 komentarzy:

  1. wiem, wiem...wypadałoby wysłać maila, już się do niego zabierałam /wczoraj/, ale bezwład bezrobocia mię opanował. a że powoli zbieram rozleniwione myśli i siły,to trochę poopierdalam się zanim marzenia się urzeczywistnią...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiedziałam, że o czymś zapomniałam...o ewentualnej kolacji powitalnej: nie muszą być ośmiorniczki, mogą być podrygi konającej ostrygi.

      Usuń
  2. Autorze i znów mi to robisz... ;)

    Ale ten rodzaj mobilizacji już chyba na mnie nie działa. Kurde, czy to oznacza, że już po kryzysie i się pogodziłem z losem? Nie za wcześnie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydrukuję to sobie i powieszę nad łóżkiem...na mnie jeszcze działa ten rodzaj mobilizacji. Chyba jeszcze jestem przed kryzysem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kubek. Kubek. Chcę taki kubek. <3 Wydrukowane nad biurkiem nie wystarczy. Będę używać naprzemiennie z "Dziękuję Akademii" (znaczy Kubkiem tryumfalnym) xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na mojego bloga naiwnamarzycielka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń