piątek, 27 września 2019

Złote i brązowe


6 komentarzy:

  1. Dla mnie zawsze największym zaskoczeniem jest zapach powietrza o poranku. Gdybym miała zamknięte oczy to byłabym pewna, że spadł śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Do sklepów niedługo rzutą znicze.:)

    Tak sobie myślę, że gdybym zasnął latem i obudził się jesienią, to na pewno bym wyczuł. Inne powietrze, inne niebo, inna aura dnia...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie już sieknęła jesienna deprecha. Ale kupiłem pałatkę także boję się troszkę mniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mnie zawsze zaskakuje, że to już. A że na koniec października mam urodziny (kolejne), więc bywa niełatwo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak! I to jest idealny moment, żeby pojechać w Bieszczady :)

    OdpowiedzUsuń