Taaa... trzeba się zacząć przyzwyczajać do piachu...
Autorze! Dziękuję!!! Wzruszyłem się:)
:)))Ze tak powiem: padłam :)
heh, tego mi brakowalo, to sie nazywa najprostszy remont/przebudowa by miec swoj kawalek... well... piachu.
Obydwie wersje są doskonałe.Tylko nie wiem, czy cienie sępów (?) to groźba, czy nadzieja...
Hahaha genialne to jest, idealnie podsumowuje tegoroczne wakacje;)
Tęsknię za latem!
Taaa... trzeba się zacząć przyzwyczajać do piachu...
OdpowiedzUsuńAutorze! Dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńWzruszyłem się:)
:)))
OdpowiedzUsuńZe tak powiem: padłam :)
heh, tego mi brakowalo, to sie nazywa najprostszy remont/przebudowa by miec swoj kawalek... well... piachu.
OdpowiedzUsuńObydwie wersje są doskonałe.
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem, czy cienie sępów (?) to groźba, czy nadzieja...
Hahaha genialne to jest, idealnie podsumowuje tegoroczne wakacje;)
OdpowiedzUsuńTęsknię za latem!
OdpowiedzUsuń